Ta słodkość wspiera odchudzanie i dba o serce. Ekspertki radzą, żeby mieć ją w kuchni

Dodano:
Gorzka czekolada Źródło: Pixabay / congerdesign
Słodkości na diecie? Wcale nie musisz z nich rezygnować, nawet kiedy się odchudzasz. Ekspertki wskazują smakołyk, który wspomaga utratę wagi. Przekonaj się, czy masz go w kuchni.

Dla wielu osób przejście na dietę oznacza wykluczenie z jadłospisu wszystkich słodkich przysmaków. Mało kto wie, że jeden z nich może nawet ułatwić zrzucanie nadprogramowych kilogramów i wpłynąć pozytywnie na ogólną kondycję organizmu. Zwracają na niego uwagę ekspertki z Wrocławia – Renata Gołdys, Karolina Bernacka, Iwona Urbanowicz oraz Izabela Fecka. Sprawdź, co dokładnie polecają i dlaczego.

Jaki słodycz może wspomagać odchudzanie?

Smakołykiem polecanym na diecie redukcyjnej jest gorzka czekolada z zawartością kakao na poziomie minimum 70 procent. To źródło polifenoli, które wykazują wiele cennych właściwości. Mają istotny wpływ na mechanizmy, które wspomagają utratę wagi. Udowodniono, że regularne spożywanie gorzkiej czekolady w umiarkowanych ilościach nie powoduje przyrostu masy ciała. Wręcz przeciwnie – ma związek z niższym BMI. Ten skrót pochodzi od angielskich słów Body Mass Index, co w wolnym tłumaczeniu oznacza wskaźnik masy ciała, czyli, najprościej mówiąc, stosunek wagi do wzrostu.

Aktualne prace wskazują, że kakao może odgrywać rolę w procesach sygnalizacji i regulacji apetytu. Około 90–95% dietetycznych polifenoli nie jest wchłanianych w jelicie cienkim, ale zamiast tego, podobnie jak błonnik pokarmowy, dociera do okrężnicy w stanie niezmienionym, gdzie są intensywnie metabolizowane przez bakterie jelitowe. Skutkuje to rozwojem dwustronnej interakcji między polifenolami i mikrobiotą – czytamy w artykule pod tytułem „Składniki bioaktywne nasion kakaowca, kakao i czekolady oraz ich wpływ na funkcje poznawcze i możliwe zastosowanie w chorobach kardiometabolicznych”.

Z jednej strony bakterie jelitowe modyfikują strukturę polifenoli, dzięki czemu te są lepiej przyswajane przez organizm. Z drugiej strony – wspomniane związki działają w układzie pokarmowym jak prebiotyki. Hamują wzrost chorobotwórczych drobnoustrojów i wspierają namnażanie się „dobrych” bakterii. W dodatku naukowcy sugerują, że polifenole wykazują wysoki potencjał do wytwarzania krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych SCFAs (ang. short-chain fatty acids), takich jak na przykład octan, propionian i maślan. Przyczyniają się one do redukcji otyłości spowodowanej przez dietę wysokotłuszczową oraz insulinooporność.

Przypuszcza się, że SCFAs mają korzystne implikacje również w homeostazie energii i regulacji apetytu poprzez stymulowanie uwalniania niektórych hormonów jelitowych, ważnych w regulacji stężenia glukozy i łaknienia – podkreślają badaczki w cytowanym artykule.

Dlaczego jeszcze warto jeść gorzką czekoladę?

Udowodniono, że kakao i gorzka czekolada wywierają pozytywny wpływ na pracę układu sercowo-naczyniowego. Ich spożycie działa ochronnie na serce. Wszystko za sprawą wspomnianych już polifenoli, które zwalczają wolne rodniki, redukują stany zapalne tkanek, rozszerzają naczynia krwionośne, obniżają ciśnienie i zwiększają wrażliwość tkanek na insulinę. Hamują też agregację (zlepianie się) płytek krwi.

Co więcej, już w 2012 r. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) w opinii naukowej zamieścił adnotację, że spożywanie 10 g gorzkiej czekolady dziennie (w połączeniu ze zbilansowaną dietą) może poprawiać wazodylatację [rozkurcz mięśni gładkich w ścianie naczyń krwionośnych – przyp. red.], a tym samym przyczyniać się do prawidłowego krążenia krwi – przypominają wrocławskie badaczki.

Włączenie gorzkiej czekolady do jadłospisu pozwala również obniżyć poziom „złego” cholesterolu i poprawić ogólny profil lipidowy, co przekłada się na redukcję ryzyka rozwoju wielu różnych chorób, takich jak na przykład stłuszczenie wątroby.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...